24 kwietnia 2024
zdjęcie do artykułu zakup mieszkania w kamienicy wady i zalety

Zakup mieszkania w kamienicy – rozważamy wady i zalety

Powstawały dla bogatych przemysłowców, bankierów, lekarzy i prawników, według projektów uznanych architektów. Zachwycały pięknymi elewacjami i urządzonymi ze smakiem wnętrzami. Przed II wojną światową zamieszkiwała w nich majętna inteligencja miejska, po wojnie znacznie straciły na wartości. Obecnie kamienice wracają do łask – są odnawiane, rewitalizowane i cieszą się coraz większym zainteresowaniem osób poszukujących “mieszkania z duszą”.

Kiedyś to się budowało…

Jednym z ważniejszych atutów mieszkania w kamienicy jest duża przestrzeń – zarówno w poziomie, jak i w pionie. Pomieszczenia są obszerne i bardzo wysokie. Mogą sięgać nawet powyżej 3 m, przez co umożliwiają zamontowanie antresoli albo sufitu podwieszanego bez większej szkody dla metrażu. Takie wnętrza będą również rajem dla wielbicieli masywnych mebli i maksymalistycznych rozwiązań. Kolejną istotną zaletą są grube ceglane ściany, które z powodzeniem zniwelują sąsiedzkie hałasy, a latem zapewnią przyjemny chłód. Większość kamienic może się pochwalić dużymi oknami, co przekłada się na dobre doświetlenie wnętrza. W części z nich zachowały się historyczne pozostałości, co stanowi wyjątkowo smakowity kąsek dla amatorów zabytkowych elementów. Fragmenty stolarki, sztukaterii, fresków, przedwojenna podłoga, czy też piec kaflowy w świetnym stanie – tych świadków czasów, które przeminęły nie znajdziemy w bloku. Osoby praktyczne zwrócą przede wszystkim uwagę na świetną lokalizację. Kamienice najczęściej znajdują się w ścisłym centrum, bowiem budowano je wzdłuż głównych ulic. Wybierając takie mieszkanie można nie tylko zaoszczędzić na dojazdach, ale także rozkoszować się wyjątkowym widokiem z okna.

Sprawdź naszą ofertę nowych mieszkań, również w rewitalizowanych kamienicach!

Problematyczny prestiż

Dla wyrównania plusów mieszkania w kamienicy, znajdą się również minusy. Podstawową wadą takiego rozwiązania jest kwestia prawna. Wiele kamienic ma dość skomplikowany status własnościowy – mieszkanie mogło ulec prywatyzacji, ale sam budynek jest własnością miasta. Może to rodzić problemy podczas remontu, który najczęściej okaże się niezbędny. To drugi minus zakupu “M” w kamienicy – są one często bardzo zaniedbane i trzeba włożyć wiele pracy i pieniędzy aby je odnowić. A nawet jeśli wyremontujemy własne mieszkanie, pozostaje jeszcze kwestia wiekowego budynku, który może być w złym stanie technicznym. Kolejną trudnością z którą przyjdzie nam się uporać jest kwestia ogrzewania. Najprawdopodobniej będziemy musieli zainwestować w system gazowy lub elektryczny, co oznacza większe rachunki i mniejsze bezpieczeństwo. Wiele kamienic nie ma na wyposażeniu miejsc parkingowych i wind, co może stwarzać problemy osobom starszym i niepełnosprawnym. Wprawdzie niektóre z nich można odpowiednio przystosować, ale nie wszystkie dają taką możliwość. Należy się również zastanowić, czy dobra lokalizacja na nie okaże się naszym przekleństwem. Starówka jest zazwyczaj miejscem gdzie życie miejskie tętni 24 godziny na dobę.

Szukasz mieszkania “z duszą”? Sprawdź czy warto zatrudnić pośrednika nieruchomości!

Ostatecznie warto, czy nie warto?

Jeżeli ważne jest dla nas “M” z wyjątkowym klimatem, mamy możliwości i środki finansowe aby je zakupić i wyremontować, jeśli wreszcie nie przeszkadzają nam opisane w akapicie wyżej minusy, to oczywiście – warto. Musimy natomiast pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Przede wszystkim sprawdźmy stan techniczny budynku oraz status prawny wybranego mieszkania i zróbmy to dokładnie. Miejmy także świadomość, że kamienica w której dokonamy zakupu, może być wpisana do rejestru zabytków, a wtedy na wszystkie prace renowacyjne będziemy musieli otrzymać zgodę. Najlepiej będzie wtedy zatrudnić architekta współpracującego z konserwatorem zabytków. Będzie on wiedział co możemy zmienić, a czego nie wolno nam ruszać. Jeżeli naszym celem jest ulokowanie kapitału, przekalkulujmy czy na pewno nam się to opłaci i czy nieustanne remonty nie spowodują, że stracimy więcej niż zainwestowaliśmy.

Oceń ten artykuł!

Dodaj komentarz