8 października 2024
Mieszkanie w centrum

Mieszkanie w centrum czy dom na obrzeżach…?

Potencjalny nabywca, stając przed wyborem nieruchomości mieszkaniowej w aglomeracji miejskiej musi zawsze odpowiedzieć sobie na dwa kardynalne pytania – Gdzie i Za ile?  O ile w miastach małego i średniego formatu sytuacja wygląda prościej, o tyle wiążąc swoją przysłość z dużym i nowoczesnym ośrodkiem miejskim, musimy wiedzieć, że powyższe dwa pytania nie tylko są ze sobą ściśle powiązane, lecz najczęściej z siebie nawzajem wynikają.

Kryterium cenowe

Bez względu na zmieniającą się modę, nowe trendy – zarówno w budownictwie, jak i w sferze gustów potencjalnych nabywców – najstarszym i najważniejszym kryterium, a przynajmniej wysuwającym się na pierwszy plan zdaje się być cena. W tej kwestii sytuacja od dawna jest niezmienna, mianowicie – za nieruchomości zlokalizowane w ścisłym centrum miasta oraz w obrębie śródmieścia musimy zazwyczaj zapłacić więcej niż za lokum oddalone znacznie od centrum, bądź ulokowane na obrzeżach i w strefie podmiejskiej. Warto ponadto zauważyć, że podział ze względu na lokalizację, będzie jednocześnie przekładał się na zróżnicowanie samych nieruchomości przez wzgląd na ich ogólny charakter. W centrum i śródmieściu oferty dotyczą przede wszystkim mieszkań, zaś na terenach oddalonych – mieszkań i domów, a im dalej od centrum, tym przewaga domów wydaje się uwydatniać. W pierwszym przypadku możemy również zauważyć większą rolę rynku wtórnego, podczas gdy w drugim wariancie łatwo dostrzec zdecydowany udział pierwotnego rynku nieruchomościowego. Za mieszkanie w oddalonej lokalizacji zapłacimy mniej niż za jego odpowiednik w centrum, a przy konkretnych, odgórnych założeniach cenowych, za równowartość mieszkania w centrum uzyskamy większe i w nowym budownictwie lokum na obrzeżach. W przypadku zestawienia mieszkania w centrum i domu o podobnej powierzchni na obrzeżach sytuacja jest porównywalna. Skąd więc dylematy i jak sobie z nimi radzić?

Inne kryteria

Każdy potencjalny nabywca, chcąc wejść w posiadanie nieruchomości liczy się z wydatkami. Powszechnie wiadomo, że zakup własnego lokum – bez względu na jego lokalizację, powierzchnię i szereg innych walorów – jest w równym stopniu trudny, co kosztowny. Dysponowanie wymaganą sumą pieniędzy nie rozwiewa jednak dylematów. Wręcz przeciwnie – stwarzając możliwości otwiera jednocześnie nowy rozdział, w którym skupiają się wszystkie inne względy, które należy mieć na uwadze. Warto pamiętać, że żadna z cech nieruchomości nie stanowi zalety, bądź wady samej w sobie, a każdy z atrybutów powinien mieć możliwie najbardziej praktyczne zastosowanie. Za każdym razem warto uświadamiać sobie powód i cel, dla których o jakiejś cesze nieruchomości myślimy w kategoriach zalety lub wady. Na samym początku ponownie pojawia się dylemat związany z lokalizacją. Jest sprawą oczywistą, że ktoś, kto pracuje w ścisłym centrum, chcąc mieć jak najbliżej do pracy, będzie myślał w pierwszej kolejności o nieruchomości maksymalnie w obrębie śródmieścia. Kryterium dojazdu do pracy – jego czasu i kosztów – jest szalenie ważne dla każdego nabywcy, lecz bywa przeceniane jako kluczowe, bądź rozumiane połowicznie. Jeżeli naszą nieruchomość umiejscawiamy w dużym, lecz dobrze skomunikowanym mieście, a na dodatek dysponujemy własnym środkiem transportu, którego koszty eksploatacji nie stanowią dla nas zbytniej bariery, kryterium dojazdu możemy potraktować jako ważny wzgląd, lecz jednocześnie jako jeden z wielu. Sytuacja ulega zmianie przede wszystkim wtedy, gdy wiemy, że zależy nam na nienormowanym dostępie do rozrywki, kultury masowej, a dynamika centrum działa na nas stymulująco. Większość z nabywców, którzy decydują się na mieszkanie oddalone o pewną odległość od centrum, otwarcie deklaruje chęć odpoczynku od hałaśliwej i dynamicznej specyfiki dużego miasta, które koncentrują się na obszarze śródmiejskim. Podkreślmy, że oddalone od centrum, nowe mieszkalne osiedla zazwyczaj są wyposażone we własną, dobrze zorganizowaną infrastrukturę, włączając w to szkoły, sektor handlowo-spożywczy, dostęp do komunikacji miejskiej, czy organizowane coraz to bardziej kompleksowo lokalne przedsięwzięcia i instytucje kulturalno-rozrywkowe. Dla tych nabywców koronnym argumentem za i cechą nadrzędną będzie stworzenie swoistego azylu i zlokalizowanie lokum w cichej i zielonej części aglomeracji miejskiej, a więc na obrzeżach lub nawet w sektorze podmiejskim. Ci nabywcy, którzy dodatkowo myślą o założeniu rodziny, bądź już zdążyli to uczynić, dodatkowo chętniej będą decydować się na samodzielną nieruchomość w postaci domu, która pozwoli zmaksymalizować dobre warunki dla komfortowego życia rodziny i wychowania dzieci w nieco bardziej sprzyjających okolicznościach przyrody niżeli ścisłe centrum wielomilionowego miasta. Warto zauważyć, że lokalizacja nieruchomości względem miejsca pracy zaczyna być coraz bardziej płynną kategorią. Coraz więcej z potencjalnych nabywców pracuje zdalnie, a własny komfort, lepsze warunki dla relaksu i regeneracji oraz dobro całej rodziny w przypadku jej posiadania stawiają nadrzędnie wobec odległości pomiędzy domem a miejscem pracy. Można przypuszczać, że ma to także związek m.in. z samą sytuacją na rynku pracy i jej dynamiką – dość często zmieniamy pracę (tyczy się to przede wszystkim młodych ludzi), uświadamiając sobie jednocześnie, że pracę jest zmienić łatwiej niż lokum obciążone wysoką hipoteką. Przy okazji dobrze jest pamiętać, że nieruchomości zlokalizowane na obrzeżach – tak mieszkania, jak domy – są przystępniejsze kredytowo, w szczególności, gdy kredytobiorcą jest młode małżeństwo. Podsumowując obrzeża jako jeden z dwóch zasadniczych wariantów wyboru, wypada podkreślić, że ceny mieszkań zlokalizowanych dalej raczej będą rosnąć niż spadać, zaś kupno lub zbudowanie własnego domu częściej niż rzadziej  jest dobrym pomysłem – pod względem inwestycyjnym, a także jako jeden z gwarantów życiowej  niezależności.

Wolny wybór – wymagający przywilej

W ramach podsumowania podkreślmy, że obecnie zakup tańszego mieszkania, czy domu na obrzeżach lub w znacznej odległości od ścisłego centrum nie oznacza dobrowolnego ostracyzmu z brakiem dostępu do zalet miasta.Z kolei nabywcy pracujący w centrum nie muszą już czuć się związani miejscem swojej pracy, rozmyślając nad wyborem lokalizacji dla własnego lokum.Obecna sytuacja na rynku nieruchomości, który w naszym kraju całkiem dobrze zniósł okres kryzysu, daje spory wachlarz możliwości i wybór potencjalnemu nabywcy.Krótko mówiąc, coraz częściej osoby decydujące się na kupno nieruchomości w ścisłym centrum znają źródło różnicy cenowej i ponoszą ją świadomie, uznając, że specyfika lokalizacji jest zgodna z ich potrzebami, a co za tym idzie – warta wyższej ceny.Ci z kolei, którzy nie chcą mieszkać w centrum miasta i decydują się na dalsze lokalizacje lub obrzeża, nie muszą przepłacać, a wręcz mogą zaoszczędzić.Wybór za kązdym razem powinien być świadomy i uwzględniać indywidualne potrzeby potencjalnego nabywcy, który może dzięki temu skupić się na realnych względach, jakie stoją za decyzją o zakupie własnej nieruchomości.

Oceń ten artykuł!

Dodaj komentarz