by Snujemy marzenia o długich, zimowych wieczorach spędzonych przed kominkiem… W myślach wyciągamy stopy w grubych skarpetach w stronę paleniska, przekładamy kartki ulubionej powieści, sączymy gorącą herbatę. Wydaje nam się, że największą przeszkodą w ich realizacji jest nasza sytuacja mieszkaniowa? Nic bardziej mylnego! Jak się okazuje, kominek z powodzeniem zamontujemy również w bloku, choć w tym przypadku musimy ograniczyć się do urządzenia w wersji bio.
Biokominek nie powinien nam się kojarzyć jako „mniejsze zło” czy konieczny kompromis – tym bardziej, jeśli nie jesteśmy właścicielami wielkiego domu, a raczej małej czy średniej wielkości mieszkania. Jeśli pragniemy, aby urządzenie jedynie dogrzało główne pomieszczenie, a nie zastąpiło główne źródło ciepła, to biokominek sprawdzi się znakomicie. System podniesie temperaturę nawet o 3-5 stopni w salonie o powierzchni do 30 mkw.
Zobacz zalety i wady zakupu małego mieszkania
Tradycyjny kominek nie dla każdego
Najważniejsza różnica pomiędzy tradycyjnym kominkiem a tym w wersji „bio” tkwi w sposobie zasilania urządzeń. Biokominki opalane są bioetanolem, czyli paliwem ekologicznym, całkowicie bezpiecznym dla użytkowników. W tradycyjnym kominku zaś najczęściej palimy drewnem. Jeżeli zaś używamy drewna, musimy zapewnić odpowiednie warunki do jego przechowywania. Magazynowanie większego zapasu bezpośrednio w pomieszczeniu z urządzeniem, jak np. salon, jest oczywiście niemożliwe, potrzebujemy zatem odpowiednio dużej kotłowni, pomieszczenia gospodarczego lub wiaty na posesji. Przy biokominku zaś tego typu dylematy nie istnieją. Paliwo dostępne jest w butelkach o różnej pojemności – nie ma więc problemu z jego przechowywaniem. Urządzenie spala litr paliwa w czasie 2-5 godzin (w zależności od modelu oraz ustawionych parametrów procesu spalania). Tym samym jedna godzina grzania kosztuje nas ok. kilkanaście złotych. To sporo, jednak jeśli biokominek ma jedynie uzupełniać centralne ogrzewanie oraz budować atmosferę w salonie, będziemy uruchamiać go raczej sporadycznie.
Szukasz inspiracji mieszkaniowych? Rozważ styl prowansalski lub rustykalny.
Jedyne wymaganie: wentylacja
Tradycyjne kominki wymagają podłączenia do przewodu spalinowego, a miejsce i sposób wykonania tego w rygorystyczny sposób regulują przepisy. Ze względów bezpieczeństwa wymagana jest również zgoda spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. W związku z tym rzadko jest to możliwe w przypadku mieszkania w bloku. W wyniku spalania w biokominku powstaje jedynie para wodna oraz znikoma ilość dwutlenku węgla. Nie wytwarza się sadza ani dym, podłączenie do systemu kominowego nie jest więc konieczne. Skutkiem ubocznym procesu spalania jest nawilżanie pomieszczenia, istnieje też możliwość dodania olejków eterycznych do wkładu. Głównym wymogiem technicznym jest zaplanowanie wydajnej wentylacji, która poradzi sobie z odprowadzeniem nagromadzonej w pomieszczeniu wilgoci. Bez problemu poradzi z tym sobie system grawitacyjny, a taki z pewnością został zaplanowany w naszym mieszkaniu. Należy jedynie uważać, aby urządzenie nie było narażone na przeciągi, powodowałoby to bowiem zwiększenie zużycia paliwa.
Jak wygląda montaż?
Biokominek możemy zamontować w dowolnym miejscu w pomieszczeniu, zarówno przy ścianie, jak i w wersji wolnostojącej. Należy jedynie unikać powierzchni z materiałów łatwopalnych, w tym wytapetowanych ścian oraz zachować odstęp minimum 0,5 m od sufitu oraz sprzętów RTV. Dla bezpieczeństwa stosujemy też żaroodporną płytę. Co istotne, jeśli biokominek w salonie po pewnym czasie nam się znudzi lub zapragniemy stworzyć niepowtarzalną atmosferę w sypialni, możemy przenieść urządzenie i użytkować je w innym pomieszczeniu. Jest to rozwiązanie bardzo uniwersalne. Nie stawia przed nami większych wymagań i nie potrzebuje podłączenia do przewodu spalinowego. Marzeń o kominku nie musimy zatem odkładać na półkę, nawet w przypadku mieszkania w bloku.
Znajdź swoje wymarzone mieszkanie w Krakowie – odwiedź portal Gethome.
